Frachtowiec Action IV (Action IV Transport)
Koreliańskie frachtowce serii Action to jedne z najpopularniejszych jednostek przeznaczonych do przewożenia jak największych ładunków na dalekich dystansach. Model A-IV - oraz jego następcy, wersje Action V i Action VI - cieszy się dużą popularnością wśród firm przewozowych z kilku powodów. Po pierwsze, jest w stanie zabrać bardzo dużo towarów. Po drugie, jest w stanie zrobić to szybko. Po trzecie, może lądować na powierzchniach planet, oszczędzając tym samym na kosztach przeładunku, narzutach na transport barkami itd. Po czwarte, jest przy tym wszystkim bardzo efektywny i tani (najekonomiczniejszy w przedziale do 100 tysięcy ton), no i wymaga tylko ośmiu osób załogi.
Większą część wnętrza tego typu frachtowca zajmuje oczywiście przestrzeń ładunkowa, która może być dzielona na kilka części celem przewożenia rozmaitego typu ładunków - przydaje się to zwłaszcza wtedy, gdy frachtowiec na swojej trasie zawija do różnych portów, a nie kursuje wahadłowo między dwoma punktami. Standardowo Corellian Action posiada trzy oddzielne ładownie: dziobową oraz dwie główne, umieszczone jedna nad drugą wewnątrz głównego kadłuba (a w zasadzie stanowiące główny kadłub!). Załadunku i rozładunku frachtu dokonuje się na dolny pokład za pośrednictwem dwóch potężnych luków ładunkowych - po jednym na każdej burcie - wyposażonych w rampy. Dolna i górna ładownia połączone są dwiema windami repulsorowymi umieszczonymi w przednich rogach ładowni. Z górnego pokładu towar można natomiast przemieścić do ładowni dziobowej. Cały proces rozmieszczania ładunku jest jednym z ważniejszych procesów zachodzących na frachtowcu - wszystko musi być rozłożone tak, by w porcie docelowym nie okazało się nagle, że towar, który miał być tutaj dostarczony, jest przystawiony 20 tysiącami ton mrożonych bruallki... Podział na ładownie daje możliwość zapewnienia przewożonym towarom specyficznych warunków transportu - część towaru może być dzięki temu transportowana jak w chłodni, inna część - w stanie zerowej lub podwyższonej grawitacji, jeszcze inna - w podwyższonej wilgotności i tak dalej.
Poniżej ładowni dziobowej, w przedniej części statku, mieści się sterówka, w której swoje miejsca pracy mają: kapitan, pierwszy oficer / nawigator, operator czujników oraz "radiotelegrafista" - operator systemów komunikacyjnych. Między mostkiem a ładowniami mieszczą się cztery niewielkie kajuty mieszkalne dla załogi, wyposażone w piętrowe koje, a także wspólne pomieszczenie rekreacyjne, z którego można dostać się do dwóch kapsuł ratunkowych. Poza tym w dziobowej części frachtowca umieszczone są niemal wszystkie systemy elektroniczne - wykrywania, podtrzymywania życia, komputer pokładowy, nawigacyjny itp. Siłownia i systemy napędowe umieszczone są z tyłu jednostki, po drugiej stronie wielkiego pudła mieszczącego główne ładownie. Aby nie zakłócać działania systemów ładowni i nie narażać przewożonego towaru na ewentualne promieniowanie, łącza energetyczne oraz wszystkie inne kable i rury, które muszą łączyć dziób z rufą pojadu przeprowadzone są oddzielnym łącznikiem, wysuniętym ponad główny kadłub frachtowca Action i wyglądającym jak charakterystyczne "nosidełko". Tamtędy też wiedzie korytarz dla załogi, z którego można skorzystać, gdy główna ładownia jest zapełniona lub zdehermetyzowana. Niski poziom komfortu przy korzystaniu z tego przejścia - czy raczej kanału - sprawia, że nierzadko operatorzy frachtowców z rodziny Action wydzielają w maszynowni część przestrzeni na pomieszczenia dla załogi technicznej, która nocuje i mieszka w bezpośredniej bliskości silników i innych ważnych dla statku systemów - aby być zawsze w pobliżu na wypadek ewentualnych problemów.
Lot na pokładzie frachtowca jest zazwyczaj mało ciekawy, wręcz monotonny - jedynie mechanicy muszą stale czuwać nad sprawnością systemów całego statku. Intensywna praca zaczyna się natomiast podczas dokowania, a następnie - rozładunku i załadunku, połączonego z uzupełnianiem zaopatrzenia, ewentualnymi naprawami stacjonarnymi i dodatkowo całą masą roboty papierkowej, jaką trzeba odprawić w każdym porcie. Zazwyczaj wtedy każdy z członków załogi ma pełne ręce roboty: kapitan zajmuje się biurokracją związaną z dokowaniem oraz zapewnieniem wszelkich potrzebnych statkowi zasobów, pierwszy oficer - biurokracją związaną z ładunkiem oraz odpowiednim zorganizowaniem jego wydawania i przyjmowania (w tym - kwestie odprawy celnej), a reszta załogi najczęściej operuje w tym czasie podnośnikami binarnymi, by jak najszybciej pozbyć się starego ładunku i przyjąć nowy.
O ile ciężkie frachtowce dużych kompanii przewozowych posiadają zazwyczaj komplet lub nawet niewielki nadkomplet załogi (i zazwyczaj wykończone są dość luksusowo i zapewniają wysoki poziom komfortu), o tyle statki prywatne dla zmniejszenia kosztów podróżują zazwyczaj z minimalną załogą - w przypadku Action IV oznacza to zaledwie 4 osoby - która ma zajęcie przez cały czas podróży, a przy manewrach związanych z lądowaniem czy przeładunkiem towaru otrzymuje aż nadto roboty. Skutkuje to z reguły brakiem czasu na dokładniejsze przeglądy techniczne i remonty, a to z kolei sprawia, że prywatne jednostki tego typu często znajdują się w nienajlepszym stanie technicznym - ale dopóki działają i nie przyczepia się do nich żaden inspektor BoSS, nikt specjalnie się tym nie przejmuje.
Ze względu na brak osłon oraz uzbrojenia, Action nie jest godnym przeciwnikiem dla kogokolwiek, kto zechciałby go napaść (niektórzy piraci zwykli z tego względu przekręcać jego nazwę na Inaction - "brak działania"). Z reguły statki tego typu poruszają się więc tylko po trasach uznawanych za przetarte i bezpieczne - krótko mówiąc, po standardowych szlakach handlowych. Są jednak frachtowce łatwiejsze do obezwładnienia i przejęcia, niż ciesząca się pod tym względem dość dużą renomą linia Action. Mało kto bowiem atakuje frachtowiec tylko po to, by go zniszczyć: chodzi zazwyczaj o przejęcie ładunku, lub wręcz ładunku wraz z okrętem. Tymczasem frachtowce serii Action są bardzo trudne do obezwładnienia za pomocą czy to dział jonowych, czy też strzału w silniki lub w mostek. Często zdarzało się, że atakujący piraci nie zdążali dokonać abordażu na pozornie bezbronną jednostkę i zmuszeni byli odstąpić od ataku ze względu na nadciągającą odsiecz.
Jako najstarszy, a więc i dostępny w najniższej cenie, Corellian Action IV jest stosunkowo najczęściej widywany także i w prywatnych rękach. Przesiadka z lekkiego, przewożącego do 150 ton ładunku transportowca na ciężki frachtowiec stanowi dla "niezależnego przedsiębiorcy" prawdziwy skok nie tylko ilościowy, ale i jakościowy. Zmiana taka niesie ze sobą nowe możliwości: 10% zarobku na 100 tonach ładunku to nic w porównaniu z 10% zarobku na 75 tysiącach ton. Hurtowy przewóz towarów pozwala też na przykład na hurtowy przemyt - łatwiej jest ukryć 150 ton kontrabandy wśród 75000 ton zwykłego ładunku, niż 10 kilogramów wśród 100 ton na lekkim frachtowcu, który ponadto z samej swojej natury jest obiekem podejrzanym i nader dokładnie kontrolowanym przez służby celne. Nierzadko duże, wyglądające na własność poważnych firm transportowych statki bywają przepuszczane praktycznie bez kontroli tam, gdzie na przykład lekkiego YT-1300 służby celne rozebrałyby dosłownie na części w poszukiwaniu nielegalnych artykułów.
Operowanie ciężkim frachtowcem niesie jednak również wyzwania oraz kłopoty. Zmiana sposobu prowadzenia handlu ze "względnie hurtowego" na "poważnie hurtowy" to inna ilość towaru, inni dostawcy i kupujący, inne niebezpieczeństwa - w szczególności wzrasta ryzyko spotkania z piratami i podobnym elementem, polującymi na łatwy i pokaźny łup. Cięki frachtowiec nie jest w stanie umykać przed wrogimi myśliwcami, a jego modyfikowanie i opancerzanie to sprawa dużo trudniejsza i bardziej kosztowna, niż w przypadku jakiejś maszyny z serii YT. Tu nie wystarczy podkręcenie hipernapędu przez przełączenie paru kabli i zamontowanie dodatkowego chłodzenia domowej roboty - trzeba raczej kupić nowy system napędu, wymienić lub poważnie przebudować silniki, zapewnić reaktor o odpowiedniej mocy... O zwrotności i prędkości w normalnej przestrzeni można w ogóle zapomnieć, natomiast względnie łatwiej jest wyposażyć jednostkę w uzbrojenie strzeleckie - po pierwsze, frachtowiec taki dysponuje dużą ilością miejsca na zamontowanie dodatkowych działek czy wieżyczek, a po drugie - jeżeli ma się moc wystarczającą do przenoszenia w przestrzeni dziesiątek tysięcy ton ładunku, to ma się też jej wystarczającą ilość aby zasilić przyzwoitą baterię artylerii energetycznej. Oczywiście jak zwykle problemem może być uzasadnienie posiadania zbyt wielkiej ilości uzbrojenia na cywilnej jednostce - ale to jest problem dotyczący w zasadzie wszystkich uzbrajanych domowym sposobem frachtowców. Action IV ma jeszcze dodatkowo tę wadę, że nie posiada osłon - ale temu akurat niemal taśmowo zapobiega się przez instalowanie generatora tarcz, chociażby pochodzącego z jednej z późniejszych wersji.
Z powodów oszczędnościowych astronawigacja na tych jednostkach z reguły prowadzona jest przy użyciu droidów astromechanicznych, lub też gotowe, prekalkulowane koordynaty wprowadzane są do systemów hipernapędu z nośników statycznych. To drugie rozwiązanie oznacza, że frachtowiec musi trzymać się wytyczonych tras nadprzestrzennych, zazwyczaj korzystając z boi nawigacyjnych do dokładnego określenia miejsca początku skoku.
Dzięki znakomitej opłacalności frachtowce Action wkrótce po wprowadzeniu do sprzedaży stały się jednymi z najczęściej widywanych w Galaktyce jednostej towarowych i praktycznie każda większa kompania przewozowa posiada znaczne ich ilości, jeśli wręcz jej flota nie jest oparta tylko i wyłącznie na jednostkach tego typu. Action IV doczekał się także następców: kolejnych dwóch pokoleń nazwanych niezbyt zaskakująco: Action V i Action VI.
pełna nazwa: | Corellian Action-IV Transport | producent: | Corellian Engineering Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Koreliański frachtowiec typu Action IV | w slangu: | Inaction |
prędkość: | 2 | wytrzymałość: | 200 |
w atmosferze: | 650 km/h | osłony: | - |
hipernapęd: | 3 | zwrotność: | 0 |
uzbrojenie: | długość: | 100 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 8 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 75 000 t | ||
cena (nowy): | 945 000 kr | ||
używany: | 345 000 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (przed 22 BBY) |
Methinks I see - Where? - on Sluis Van...