Gwiezdny Niszczyciel typu Xyston (Xyston Star Destroyer)
Trzydzieści lat po bitwie pod Endorem najgorsze koszmary jednych, a największe marzenia drugich spełniły się w projekcie Gwiezdnego Niszczyciela typu Xyston. Ten wyglądający niemal jak przeskalowany, mierzący prawie dwa i pół kilometra Gwiezdny Niszczyciel typu Imperial okręt podniósł do rangi sztuki imperialną miłosć do superbroni dzięki wyposażeniu go w zainstalowany w osi kadłuba superlaser zdolny do zniszczenia planety w kilkanaście do kilkudziesięciu sekund.
Te hybrydy ISD i Gwiazdy Śmierci zbudowane zostały przez kultystów Sithów ukrywających się na planecie Exegol przy wykorzystaniu zarówno twórczo rozwiniętej dawnej technologii imperialnej, jak i dzięki wiedzy pozyskanej od agentów ukrywających się w szeregach Najwyższego Porządku. Zarówno Sienar-Jaemus jak i Kuat-Entralla były wykorzystywane i do transferu technologii, i funduszy mających stworzyć flotę i armię Ostatecznego Porządku, a platformą do testów wybranych rozwiązań były najnowsze jednostki budowane na potrzeby Najwyższego Porządku, między innymi pancerniki typu Mandator IV.
Mimo większych rozmiarów, Xystony wymagały znacząco mniej licznej załogi niż okręty typu Imperial - wynikało to w prostej linii z zastosowania nowocześniejszych, bardziej zautomatyzowanych systemów pokładowych i wykorzystania nowej generacji komputerów. Nowe Gwiezdne Niszczyciele miały nadal pełnić rolę podstawowych krążowników marynarki nowego imperium, stąd każdy z kilkuset zbudowanych na Exegolu okrętów dysponował silnym uzbrojeniem klasycznym - turbolaserami, działami jonowymi oraz artylerią przeciwlotniczą, a także uniwersalnymi wyrzutniami rakiet i emiterami promienia ściągającego. Ponadto przenosiły one myśliwce, głównie nowego modelu TIE Dagger, w hangarach nieco mniejszych i inaczej rozmieszczonych ze względu na zajęcie większej części dolnej powierzchni kadłuba przez superlaser.
Superlaser natomiast zasilany był bezpośrednio z głównego reaktora jonizacyjnego Xystona i mimo stosunkowo niewielkich jak na broń tego typu rozmiarów był w stanie wytworzyć wiązkę energii odpowiednio silną i długotrwałą, aby w czasie poniżej minuty zniszczyć typowa planetę klasy M. Czy i jak byłby w stanie poradzić sobie z globem osłanianym przez tarczę energetyczną - tego najprawdopodobniej nie przetestowano, ale biorąc pod uwagę to, co był w stanie zdziałać w takiej sytuacji Mandator, można podejrzewać, że cel nie uchowałaby się zbyt długo. Superlaser okazał się być również słabym punktem okrętu: jego sztywne połączenie z reaktorem w przypadku zniszczenia lasera mogło spowodować reakcję łańcuchową prowadzącą do eksplozji źródła mocy i w efekcie - całego okrętu. Zjawisko to wykorzystały siły Ruchu Oporu w wielkiej bitwie z siłami Sithów nad Exegolem, która doprowadziła do anihilacji całej floty odrodzonego Palpatine'a. Wcześniej jednak jeden z Xystonów, Derriphan, pod dowództwem kapitan Sabrond zdążył wykorzystać swoją główną broń do zniszczenia planety Kijimi.
Gwiezdny Niszczyciel z superlaserem zdolnym do niszczenia planet? To ciekawe, co pan opowiada... Mam tu takie specjalne proszki...
"Xyston" to po grecku odmiana włóczni. Dlaczego nagle greka, a nie łacina, jak w innych Gwiezdnych Niszczycielach? Któż to wie...
Według wywiadu z twórcami z ILM nad Exegolem wyrenderowano 1080 Xystonów. Można to uznać za kanoniczną ilość zbudowanych okrętów tego typu, choć znając życie może się okazać, że jakiś gdzieś się uchował, ukryty na boku...
pełna nazwa: | Xyston-class Star Destroyer | producent: | Kuat-Entralla Engineering |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Gwiezdny Niszczyciel typu Xyston | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 2 406 m |
rozpiętość: | ? m | ||
załoga: | 29585 | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Przebudzenie Mocy |
Tak mi odpicowali A-winga, że teraz rozwalę każdy Gwiezdny Niszczyciel!