E-wing

E-wing. Autor i źródło obrazka: zbiory autora
E-wing
(zbiory autora)

Korporacja Frei'Tek wywodzi się bezpośrednio od zespołu naukowców i inżynierów odpowiedzialnych w Incomie za konstrukcję X-winga. Oddzielną firmę (o nazwie kojarzącej się z wolną technologią) stworzono, gdy wspomniana grupa umknęła spod władzy Imperium i zaczęła działać na własną rękę pod skrzydłami Sojuszu Rebeliantów. Kiedy minęło kilka lat, a wydarzenia pod Endorem odmieniły oblicze Galaktyki, dawna ekipa odzyskała kontrolę nad Incomem. Marka Frei'Tek pozostała jednak na rynku, jako szyld pionu Incoma zajmującego się bronią, uzbrojeniem i awioniką.

Pod tą właśnie marką na zamówienie Nowej Republiki stworzony został nowy mysliwiec: E-wing. Powodem po temu była drastyczna zmiana sytuacji politycznej i, co za tym idzie, wojskowej. Kiedy główną liczącą się na gwiezdnych szlakach siłą było Imperium, jednostki rebelianckie działały z ukrycia i organizowały rajdy na jego konwoje i instalacje wojskowe. Tymczasem w Nowej Republice sytuacja szybko uległa odwróceniu: to rozmaite niedobitki Imperium miały komfort stosowania taktyki partyzanckiej, a tymczasem dawni rebelianci nie dysponowali żadneym myśliwcem przeznaczonym do ochrony konwojów. Dlatego rozpoczęto planowanie i produkcję nowej maszyny, mającej być następcą zarówno X-winga, jak i A-winga.

W projekcie postawiono przede wszystkim na zwiększenie zwrotności i szybkości, co uzyskano przez "odchudzenie" kadłuba dzięki miniaturyzacji niektórych systemów pokładowych; jak również na mocne opancerzenie jednostki. Zrezygnowano z czterech rozkładanych skrzydeł charakterystycznych dla typu X: w nowym myśliwcu pozostały tylko dwa, nieruchome. Dwa spośród trzech działek laserowych składających się na uzbrojenie tej maszyny umieszczono na końcach skrzydeł, trzecie zaś - na wysięgniku bezpośrednio nad kokpitem (przez co trzeba je odchylić, aby pilot mógł zająć swoje miejsce w kabinie).

Stworzona w ten sposób maszyna ma zwrotność taką, jak imperialny TIE Interceptor, jest jednak lepiej opancerzona i ma potężne osłony. Jej prędkość także została zwiększona dzięki zastosowaniu dwóch potężnych silników jonowych FreiTek J8LF, co dało przewagę nad klasycznymi modelami TIE. Pojedynczą (później podwójną i sprzężoną, umieszczoną w modularnej komorze uzbrojenia) wyrzutnię torped dodano na wypadek konieczności ataków na większe jednostki, jednak głównym zadaniem E-winga jest ochrona stacji orbitalnych oraz eskortowanie konwojów i dużych okrętów, a także walka o uzyskanie przewagi w przestrzeni. W późniejszym okresie E-W często działały w zespołach z bombowcami typu K, zapewniając im ochronę przed wrogimi maszynami przechwytującymi.

E-wing to myśliwiec bardzo nowoczesny: tak nowoczesny, że pilotom i obsłudze dobrą chwilę zajmuje przyzwyczajenie się do jego skomplikowanych systemów komputerowych. Skok technologiczny jest tak duży, że postanowiono równocześnie z tworzeniem myśliwca opracować nowy typ droida astromechanicznego, który byłby specjalnie przystosowany do współpracy z nim. W ten sposób powołano do istnienia linię R7 - produkowaną przez Industrial Automaton, lecz w miejsce głównego komputera rodziny Intellex wyposażoną w dedykowaną jednostkę centralną stworzoną przez Frei'Tek. Dzięki temu udało się osiągnąć zwiększoną koordynację i prędkość transmisji danych między myśliwcem a droidem, większą nawet od tej, jaką osiągał R2-D2 w interakcji z myśliwcem Luke'a Skywalkera dzięki rezygnacji z regularnego czyszczenia pamięci. W przypadku braku jednostki typu R7 można na pokład E-winga wsadzić droida astromechanicznego innego typu, jednak wiąże się to z koniecznością jego dodatkowego przeprogramowania (koszty takiej operacji to ok. 10 tys. kredytów) - te problemy nie występowały w X-wingach czy Y-wingach, które bez problemu współpracowały z droidami typu R2, R4 czy R5. W przeciwieństwie do rozwiązań tradycyjnych, stosowanych chociażby w X-ach, droid na pokładzie E-winga ukryty jest w zabudowanej komorze, co ma zwiększyć jego przeżywalność w czasie walki. Piloci nie zwykli protestować, ponieważ w tym myśliwcu ich plecy chroni porządny kawał kadłuba, a nie jedynie cienka warstwa transparistali i kopułka droida, jak w myśliwcu typu X.

Obok wszystkich swoich zalet, E-W posiada jedną dosyć poważną wadę. Dla obniżenia kosztów i ułatwienia produkcji seryjnej zdecydowano się na wykorzystanie w jego działkach sztucznie preparowanego gazu Tibanna, co - jak się okazało - negatywnie wpłynęło na ich zasięg. Wiązka laserowa rozprasza się tak szybko, że w porównaniu ze standardowymi typami uzbrojenia broń E-winga ma aż trzykrotnie mniejszy zasięg, co w przypadku misji polegających na przechwytywaniu może okazać się poważnym utrudnieniem. W maszynach oznaczonych jako seria B rozwiązano tymczasowo ten problem przez trzykrotne zwiększenie mocy dostarczanej do działek, co pozwoliło zwiększyć ich zasięg do standardowego, równocześnie wprowadzając ryzyko, że cała instalacja wybuchnie pilotowi w twarz. Docelowym rozwiązaniem jest wymiana "sztucznego" gazu na naturalny, jest to jednak proces dosyć skomplikowany i długotrwały. Jest jeszcze druga wada tego myśliwca: hipernapęd klasy II(!), który nie jest problemem podczas eskortowania w nadprzestrzeni powolnych frachtowców, ale trochę przeszkadza podczas misji, w których liczy się czas dolotu do celu.

Myśliwce te zaczęto powoli wprowadzać do służby podczas ofensywy wielkiego admirała Thrawna, jednak szybkie wypchnięcie ich z desek kreślarskich na linie montażowe, a następnie do linii sprawiło, że egzemplarze pierwszych serii z reguły więcej czasu spędzały w warsztacie, niż w akcji. Stopniowo jednak poszczególne problemy były usuwane (elektronika, bardziej niezawodne wyposażenie, kwestia działek, wymiana wyrzutni torped, szybszy hipernapęd) i E-wingi mogły wziąć udział w pierwszej poważnej bitwie na dużą skalę. Była to walka z Pogromcami Światów i ich droidami-myśliwcami na Mon Calamari, podczas powrotu odrodzonego Imperatora. Maszyny typu E walczyły również z yevethańskimi myśliwcami typu D oraz skoczkami koralowymi Yuuzhan Vongów, a w momencie wybuchu konfliktu z Killikami w linii służyła już czwarta generacja E-wingów - pozbawiona wielu chorób wieku dziecięcego.

pełna nazwa: E-7 E-wing Heavy Fighter producent: Frei'Tek Incorporated
polska nazwa: Myśliwiec typu E-7, E-wing {E-łing} w slangu: -
prędkość: 11 wytrzymałość: 150
w atmosferze: 1300 km/h osłony: 30
hipernapęd: 2 zwrotność: 28
uzbrojenie:
  • 3 działka laserowe (sprzężone) o mocy 180
  • 1 wyrzutnia torped (8 pocisków) o mocy 270
długość: 11.2 m
rozpiętość:
załoga: 1
pasażerowie: -
ładowność: 0.11 t
cena (nowy): 185 000 kr
używany: 160 000 kr
w użyciu od / do: Nowa Republika (9 ABY)
Źródła:
  • Mroczne Imperium
  • Dark Empire Sourcebook
  • New Essential Guide to Vehicles and Vessels
  • Databank
  • Essential Guide to Warfare
  • Stay on Target
The Force is with You.
Dave Prowse - Darth Vader, StarForce 2010
Biblioteka Ossus - polska encyklopedia Gwiezdnych wojen Yavin.pl Starwarsy - wirtualne muzeum Gwiezdnych wojen Strzeż się Ciemnej Strony! Strzeż się Ciemnej Strony! ogólnopolska lista dyskusyjna - starwars.pl bastion fanów SW TSW Extreme GalaxyKits Imperium Galaktyczne Roleplay Fundacja Świętego Mikołaja - pomóż rodzinnym domom dziecka Nowa, lepsza przeglądarka internetowa Pakiet OpenOffice.org Sluis Van - to my!
Sluis Van to strona opisująca wszelkiego rodzaju statki kosmiczne ze świata Gwiezdnych wojen, nie opowiadająca się po stronie Imperium, Rebelii, Jedi, Sithów czy innych 'frakcji politycznych', które bądź co bądź są fikcją literacką - jak i cały świat Star Wars. Wszystkie licencjonowane materiały użyte są tutaj wyłącznie w celach informacyjnych i stanowią z reguły własność podmiotów, do których należą Gwiezdne wojny - w szczególności Lucasfilmu, Disneya i firm pokrewnych. Elementy stron niezastrzeżone przez ich właścicieli, jak redakcja i ogół tekstów, należą do autora tej strony; wykorzystanie ich bez podania źródła jest łamaniem prawa autorskiego, a dla pewności i elegancji w ogóle należałoby najpierw zapytać o zgodę. Prośby o zezwolenie na wykorzystanie części materiałów ze Sluis Van zwykliśmy rozpatrywać pozytywnie... (więcej informacji)
Anons: Proszek Biała Wampa pierze bez namaczania.
Strona wykorzystuje mechanizm cookies, aby przechowywać dane o statkach, które wybrałeś do porównywania przez porównywarkę statków kosmicznych. Jeśli nie chcesz, żeby te dane były przechowywane, nie korzystaj z porównywarki (albo wyłącz ciasteczka w ustawieniach przeglądarki - wyjdzie na to samo). Można tu też otrzymać kilka ciasteczek od Facebooka i Google'a - szczegółowe informacje o ich wykorzystaniu powinny być dostępne na stronach tych podmiotów. Aby uniknąć ich zapisania i przetwarzania, wyłącz w ustawieniach przeglądarki opcję "dopuszczaj third-party cookiees" albo skorzystaj z oprogramowania blokującego reklamy w rodzaju uBlock Origin.
©opyright NLoriel, Sluis Van, 1997-2024